Black jak jeden z wielu naszych podopiecznych na spacerach komplementowany jest przez przechodniów. Ludzie nie kryją zachwytu. Blackuś wzbudza zainteresowanie głównie z powodu swojego młodzieńczego charakteru. Niestety - skoro nie jest psem rasowym, nie ma szans na adopcję. Smutne, jak i jego przeszłość. Fundacja poszukiwała właściciela. Bez skutku. Black był wtedy półrocznym samczykiem. Trafił do nas drepcząc cichaczem za spacerującym Morusem. Miał charakterystyczną cechę - zagojone blizny po drucie kolczastym na karku.
Na szyi czerwoną parcianą obrożę bez adresówki - ciasno skręconą
drutem mosiężnym. Jego smutne oczy prosiły o pomoc. Po odkarmieniu stał się pieskiem żywiołowym, posłusznym. Został zabezpieczony weterynaryjnie, min zaimplantowany mikrochipem. Ten rodzaj oznakowania nie wszystkim odpowiada. Spotkaliśmy się z zarzutem, że cyt "(...) tworzycie państwo policyjne? Ja nigdzie nie będę chodził i tłumaczył się z powodu psa!(...)" . Tylko jeden raz zgłosiła się rodzina i przyjęła psa do siebie. Sądzimy, że dzięki implantacji piesek nie został porzucony tylko ponownie zwrócony do fundacji. Pani domu wybrała życie ... bez zbędnych obowiązków.
Samczyk bardzo tęskni, zmęczony jest życiem w stadzie. Black reaguje wielką radością na widok każdego człowieka, chętnie bawi się z innymi psami. Kiedy doczeka się swego odpowiedzialnego domu?
Kto może niech pomoże, w utrzymaniu psa. Darowizny wpłacane tytułem :" DAROWIZNA NA CELE STATUTOWE FUNDACJI" uprawniają do pomniejszenia podstawy opodatkowania w rozliczeniu rocznym. Zebrane środki pozwalają nam na zakup karmy bytowej i leczniczej dla naszych podopiecznych. Za okazaną pomoc dziękujemy!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz