Podjęliśmy próbę oswojenia trzech młodych kotów o urodzie shilkretów. Niestety brutalne odłowienie z bezdomności, przeprowadzone przez starszą nieświadomą czynu Panią, spowodowało koszmarnie ciężkie powikłania. Pierwszy raz w życiu widzieliśmy taką metodę. Nie będziemy jej opisywać. Skupimy się na konsekwencjach. REAKCJĄ KOTÓW NA STRES BYŁO NIEUSTANNE RZUCANIE SIĘ CAŁYM CIAŁEM. Z POTĘŻNĄ SIŁĄ, UDERZAŁY ŁEBKAMI O SUFIT. Odnosiłam wrażenie, że w desperacji dokonują samobójczych ataków. Miały wtedy dopiero cztery miesiące życia. Proces wyciszenia emocjonalnego trwał kolejne trzy miesiące. Okazało się, że był to jedynie etap wstępny. W ostatnim czasie koty pozwalają nam spokojnie wejść do swojego pomieszczenia. Rozpoczynają już ósmy miesiąc życia! Nadal próby podejścia do nich, kończą się szaloną ucieczką. Tak jak widać na zdjęciach, kicie przy zastosowaniu wszelakich metod zamknięcia w transporterze skutecznie uwalniają się z niego. W tym celu używają swoich ostrych pazurków. Potem lądują na
parapecie okna w korytarzu budynku gospodarczego. Robiąc im zdjęcia
zauważyłam potężny strach. Każde moje zbliżenie skutkowało silnym skurczeniem
ciała i oczu - aż do silnego przyssania do parapetu okna. Zastanawiamy się co dalej ... w stadzie psów nawet uwolnienie do życia na łonie natury może spowodować przykre konsekwencje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz