FOZ "Ulga w Cierpieniu" Fundacji Opieki nad Zwierzętami Skrzywdzonymi przez Ludz

niedziela, 4 maja 2014

SARENKA - słodka, maleńka staruszka już czwarty rok w fundacji

Więcej : http://www.ulgawcierpieniu.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=10&Itemid=76&limitstart=4



Sarenka - słodka, maleńka staruszka w typie PINCZERA ŚREDNIEGO już czwarty rok przebywa w fundacji. Urodzona prawdopodobnie w 2004 r. Przez 7 lat bezdomna, dokarmiana surowym mięsem przez dobre "PANIE SKLEPOWE". Ciągle kryta przez błąkające się samce. Nieustannie rodząca szczeniaki. Wymęczona samotnością trafiła do fundacji, gdy okazało się - że  przypadkowo została uwięziona w przyczepie ciężarówki. Baza samochodowa została wystawiona na sprzedaż. Do dnia oględzin przez kupca suczka trwała z miotem swoich maluchów uwięziona w zamkniętej przyczepie. Prawdopodobnie właśnie w przyczepie oszczeniła się po raz kolejny w swoim życiu. Jak ona to przetrwała? Tego nikt nie wie. Z zeznań świadków wiemy, że w momencie otwarcia przyczepy - gdy do wnętrza weszło dzienne słoneczne światło Sarenka okazywała światłowstręt, maluchy przeraźliwie piszczały. Taka reakcja świadczy o tym, że długo trwały w ciemnościach. Źrenice gałek ocznych miały problem z akomodacją z powodu zaistnienia nagłej jasności w przestrzeni. Taki stan wywołuje dotkliwy ból.



Sarenka spłoszyła się i uciekła. Schronisko zabrało tylko szczeniaki. Nerwowa, pobudzona, skłonna do ucieczki długo przystosowywała się do naszych warunków . Dwukrotnie była sterylizowana. Jeden, jedyny raz została adoptowana. Nowa Pani w trzecim dniu od adopcji pojechała z nią do marketu na zakupy Niestety ... spłoszona, pozbawiona obroży, szelek i smyczy sprytnie pokonała trasę od "Castoramy" w Tarnowskich Górach do naszej siedziby. JAK ONA TO ZROBIŁA, SKORO NIGDY TEJ TRASY NIE PRZEMIERZAŁA PIECHOTĄ? Ot, cała tajemnica psiego intelektu! Tym sposobem wróciła do nas i jest do dzisiaj.
Staruszka chce poddać się adopcji stałej. Przylgnęła nawet do Pani, która poszukiwał drugiej suni jako towarzyszki dla swojej staruszki. Niestety, tylko na oględzinach psa zakończyło się Jej adopcyjne zainteresowanie.
Tym sposobem rośnie nam grupa PSICH EMERYTÓW. Potrzebna jest nam adopcja wirtualna psinki, na pokrycie kosztów jej utrzymania. Liczymy na wsparcie ze strony darczyńców. Sarenka zasługuje na emeryturkę z pełną miską.

Kto ochoczo dokona adopcji wirtualnej Sarenki?
Proszę o kontakt : Magdalena tel.kom. 604253456

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz