Moja Pani zmarła - pomóż mi
CEL : http://www.siepomaga.pl/f/ulgawcierpieniu/c/1607
Kochani - często bywa tak, że ukochany
opiekun nagle odchodzi na zawsze. Śmierć przychodzi jak złodziej nocą i
sieje spustoszenie. Tak też było ze starsza panią, która nigdy nie
chorowała. Żyła sobie samotnie. Jej rodziną były zwierzęta: odratowany
od śmierci głodowej kocurek Franek i dwie przybłędy foksterierowa EMI oraz mix pinczera małego PEREŁKA. Zaledwie miesiąc przed swoją śmiercią pani K. zadzwoniła do nas z prośbą o opiekę nad swoim stadkiem. Pierwszy raz wżyciu miała być hospitalizowana, po czym skierowana do Domu Opieki na pobyt stały. Nie zdążyliśmy zwierzętom znaleźć nowych domów. Adopcje na śląsku są poważnym problemem. Pani K. odeszła jeszcze w trakcie leczenia szpitalnego.
Już na BLOGU fundacji opisywaliśmy tę niecodzienną sytuację.
Już na BLOGU fundacji opisywaliśmy tę niecodzienną sytuację.
Teraz organizujemy opiekę dla 5-cio kilogramowej suczki pani K. pinczera małego - 8-letniej PEREŁKI.
Perełka całymi dniami i nocami leży sobie na tapczanie w kuchni domu i
bardzo tęskni......Przez uchylone okna słychać jej tęskne szczekanie.
Tylko administrator nieruchomości ma prawo wejścia na ten teren.
Dokarmia zwierzęta, wyprowadza na "siku"...niestety tylko dwa razy na
dobę. Nie może częściej z powodu nadmiaru obowiązków. Zdecydowaliśmy
wspólnie, że 20 lipca 2014r. pomimo braku środków finansowych
przewieziemy suczkę do klinki w Zabrzu celem wykonania należnych badań
diagnostycznych, czyszczenia ząbków i wykonania zabiegu sterylizacji.
Uzgodniliśmy nasze działania z weterynarzem. Tylko w niedzielę
administrator mógł poświęcić swój czas na realizację tego zadania.
Powalczmy wspólnie o dobry los dla małej. Ma te swoje osiem latek, ale w przypadku pieska małej rasy zapewne pożyje sobie jeszcze kilka lat... pod warunkiem, że znajdzie odpowiedzialny dom.
Na ile obowiązki nam pozwalają staramy się uzupełniać wpisy na BLOGU fundacji. Jeszcze raz dziękujemy za Wasze wielkie serca obficie wspierające finansowo pomoc zwierzętom w potrzebie.
Już po sterylizacji i usunięciu guzków. Zadowolona, z podniesionymi uszkami obserwuje jak robimy jej zdjęcia.
Za fachową usługę musimy zapłacić 802, 01 zł.. Tylko przy pomocy darczyńców damy radę !!! Z góry Wam dziękujemy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz