FOZ "Ulga w Cierpieniu" Fundacji Opieki nad Zwierzętami Skrzywdzonymi przez Ludz

środa, 20 sierpnia 2014

Pechowa LORI

LORI przyszła na świat 10 listopada 2010 roku .Do dnia dzisiejszego los nie jest dla niej łaskawy. Nadal żyje w stadzie fundacyjnych psów. Jest wysterylizowana, zaszczepiona p/wściekliźnie oraz p/chorobom zakaźnym. Jest również oznakowana mikrochipem. Charakter ma anielski. Wzorowo chodzi na smyczy, zachowuje czystość, nie niszczy sprzętów domowych, nie kopie dołów w ogrodzie i nie pokonuje płotów. Bardzo dobrze spisuje się jako stróż posesji domowej.

Link do historii suni wraz z dokumentacją fotograficzną z okresu szczenięcego:
http://www.ulgawcierpieniu.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=10&Itemid=76

Trochę treści z archiwum:
Szczeniaczki zostały wyrzucone przy autostradzie w wielki mróz dnia 31.12.2010 r.
Pan Sołtys Gminy Szczepocice Rządowe przyjął je po interwencji Policji i umieścił w budynku gospodarczym / ponieważ sam ma 2 psy musiał maleństwa odizolować/
Widać na zdjęciu 5 szczeniaczków z czego tylko jeden - Carmenka- ma inny odcień sierści.

Biedactwa przerażone , bojące się ludzi - już zaaklimatyzowały się na tyle - że rozrabiają jak na ich wiek przystało. Należy zaznaczyć,że szczeniaki żyją w zgodzie z kotami.
Leczenie zostało podjęte natychmiast i trwa nadal ( przeziębienie + zaczopowanie jelit "przypadkowym" jedzeniem) Dnia 10.01.2011 r zostały zaszczepione p/ chorobom 
 zakaźnym szczepionką "Vanguard Plus 7".
===============================================
Lori nie miała szczęścia adopcyjnego. Dwukrotnie wracała. Przyczyna była zawsze ta sama. Za małe mieszkanie ! Tłumaczymy ludziom, że naszym zdaniem nie podołają obowiązkom w opiece nad psem posiadając tak skromną przestrzeń życiową. W opiece nad psem , który wyrośnie wzrostem na psa średniej wielkości. W sumie po kilku miesiącach od adopcji okazuje się , że to właśnie my mieliśmy rację.
Obecnie sunia nie budzi już zainteresowania adopcyjnego. Powodem jest tylko i wyłącznie jej wiek : 3,5 roku.  Zdaniem dzwoniących LORI to już STARY PIES.
Obecnie w fundacji żyją przeważnie psie zwrotki adopcyjne. Nie służy to ich zdrowiu psychicznemu. Dowód widać na poniższych zdjęciach. LORI żyła ponad rok w duecie ze zgodnym samcem - i nadszedł ten moment , kiedy tej zgody zabrakło. W młodym samcu nagromadził się bunt z powodu osamotnienia. Całe swoje psie życie spędzał w wielodzietnej rodzinie. ŻYŁ JAK PSI KRÓL. Obecnie z powodu izolacji w kontaktach z ludźmi zrobił się zazdrosny  - tym razem o ziarenko suchej karmy.... Uważamy, że był to tylko pretekst do wyładowania negatywnych emocji. No i złapał LORI swym zębem czyniąc jej krzywdę.
ŻAL JEDNEGO I DRUGIEGO PSA!!! PRZYKRE, ŻE NIKT ICH NIE CHCE WYŁĄCZNIE Z POWODU WIEKU. NASZYM ZDANIEM SĄ TO MŁODE PSY.





Zdjęcia z dnia wypadku - t.j. z 19 sierpnia 2014 r

LORI została przetransportowana do Kliniki Weterynaryjnej w Katowicach Brynowie. Pozostała w niej do leczenia stacjonarnego. Poprosiliśmy o szczególną obserwację procesu gojenia się rany pooperacyjnej, ponieważ rana po sterylizacyjna źle się goiła . Podejrzewaliśmy uczulenie suczki na nici chirurgiczne. 
Wspomniana sterylizacja przeprowadzona została w jednej z tarnogórskich lecznic dnia 7/10/2011 r .


Prosimy darczyńców o pomoc finansową. Dziękujemy za zrozumienie i okazane wsparcie !
Powalczmy wspólnie o lepszy los dla niechcianej suni.
 Prosimy również o rozreklamowanie potrzeby adopcji. BARDZO prosimy o wspólne poszukiwanie nowego rozsądnego domu dla młodej LORI.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz