3 grudnia 2014 r. otrzymaliśmy telefon z
prośbą o pomoc dla bezdomnej jamniczki zamarzającej w zawierciańskim
lesie. Wyczuła ją fundacyjna Coffie - nasza suczka wyadoptowana przed
kilkoma miesiącami do rodziny. Potężnie szczekała, wzbudzając niepokój
nowych właścicieli, Zareagowali na ten sygnal i udali się w tę stronę, w
którą wskazywała pobudzona Coffie. Ich oczom ukazał się przykry widok.
Starsza wiekiem, ślepa jamniczka potężnie drżała z zimna. Nie miała już
sił, aby się poruszać...
Tylne łapki sprawiały wrażenie porażonych. Dopiero po trzech dobach
ogrzewania jamniczego ciałka okazało się, że to nie było porażenie
całkowite. Sunia doznała prężenia mięśni z wychłodzenia. Jamniki są
ciepłolubne. Nie mają podszerstka chroniącego przed chłodem. Ich krótkie
łapki cierpią na mrozie. Udzielający pomocy poszukiwali właścicieli
psinki - bezskutecznie. Jedynie pozyskali smutną informację, iż bida
była widziana od siedmiu dni błąkająca się po centrum Zawiercia. Tym
sposobem zwierzątko trafiło pod opiekę naszej fundacji
W wyniku przeprowadzonego badania
lekarskiego postawiono diagnozę sugerującą konieczność natychmiastowego
nawodnienia dożylnego. Suczka była tak silnie odwodniona, że skóra
łapana w palce lekarza "stała". Fałdy skórne nie rozluźniały się. Można
ten objaw dostrzec na zdjęciach. Małżowiny uszne są "łyse", co sugeruje
zaburzenia hormonalne a więc kosztowną diagnostykę. Taka sama zmiana
jest również na ogonie. Oczęta psinki pokrywa zaćma. Do miseczki zbiża
się dzięki węchowi. Apetyt jej dopisuje. Niestety, łapczywie przyjmuje
potężne iości wody i natychmiast ją wydala. Nefryty nie filtrują moczu. W
pomieszczeniu unosi się metaliczny zapach. Zdarza się, że mocz oddaje
również w czasie głębokiego snu. Odsypia bezdomność.
Lekarz wet. wykonała analizę krwi i
moczu. Wykluczyła cukrzycę. Podejrzewa moczówkę prostą. Włączyła
leczenie "Benakor" 5 mg 1/3 tabl. oraz "Ipakitine" 2 x dziennie po 1 g.
Badań diagnostycznych przed psinką sporo. Między innymi RTG, USG.
Kalkulując koszty weterynaryjne włącznie z dietą - na sam start
potrzebujemy 800 zł. Z góry wszystkim darczyńcom dziękujemy.
DIMA potrzebuje rodziny adopcyjnej................lub adopcji wirtualnej...............oraz zimowego ubranka.
KTO MA NIECH BIDZIE DA!!!!!!!!!
Niech się otuli i nie drży z zimna , gdy wychodzi z ciepłych pieleszy na "siku".
Fosfor nadal jest wysoki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz