Dnia 8 czerwca 2015 r pojechałam na zakupy do marketu "LIDL" w Tarnowskich Górach przy ul. Nakielskiej. Parkując samochód zauważyła "coś" czarnego, leżącego w trawie. Była to już godzina 20,50, czyli zaledwie 10 minut przed zamknięciem marketu. Zastanawiałam się czym jest to "coś"? Workiem foliowym pełnym śmieci? Tylko dlaczego ten rzekomy czarny worek ma uszy? Może to jest zwierzątko potrącone przez samochód? Wolniutko zaczęłam podchodzić........ku mojemu przerażeniu zobaczyłam śpiącego pieska, który nie reaguje na moją osobę. Nie ucieka, nie warczy, nie broni się! Przykucnęłam ...i w tym momencie suczka uniosła łebek, wolniutko podniosła się z miejsca i podeszła do mnie. Główkę wtuliła pomiędzy moje nogi. Drżała z przemęczenia. Na rękach wniosłam ją do samochodu. Skoro brzuszek miała wzdęty sądziłam ,że jest pokryta. Okazało się ,że były to gazy głodowe.
Udzieliłam suczce p/pomocy. Zabezpieczyłam umieszczając w wydzielonym pomieszczeniu. Napoiłam, i nakarmiłam. Postępowanie weterynaryjne rozpoczęłam dnia 9 czerwca 2015 r.
Suczka otrzymała imię LIDELKA.
Wyczerpana bezdomnością potrzebowała wielu godzin spokojnego snu.
Legowisko obwąchała...lecz bała się skorzytać z tego luksusu.
Posiliła się dyskretnie...lecz kupki nie zrobiła! Nie miała co wydalić ?
Smutne oczy , piękne oczy...
09/06/2015 jedziemy do lekarza.
Lidelka uwielbia jazdę samochodem.
Badanie lekarskie w P.W. "ZWIERZAK" w Tarn. Górach
Spojówki i węzły chłonne bez zarzutów.
Badanie USG jamy brzusznej wykluczyło ciążę.
Badanie stanu uzębienia:
Właściciel psa zadbał o usunięcie kamienia nazębnego:
Pazurki świadczą o odbywanych spacerach.
Suczka jest bardzo posłuszna człowiekowi. To spokojny psi anioł.
Oczywiście otrzymała preparaty p/pchłom i kleszczom oraz lek na odrobaczenie pasożytów wewnętrznych.
Lidelka oznakowana jest mikrochipem.
Mikrochip zarejestrowany jest w bazie safe-animal.
Jej smutek jest przerażający!
W kojcu strasznie cierpi i płacze.
Bardzo lgnie do człowieka.
Domaga się pieszczot.
Podając łapkę prosi o miłość. Popiskuje przy tym cichutko.
Ciągle ma smutne oczy.
Waga ciała LIDELKI - około 11,00 kg
Od dnia 09/06/2015r przebywa w boksie Azylu "Cichy Kąt"
Pobyt traktowany jest jako kwarantanna.
Nadzór weterynaryjny prowadzi lek. wet. Elżbieta Figuła.
Opiekę merytoryczną sprawuje nadal nasza fundacja.
Scany dokumentacji medycznej :
Trwa prawne postępowanie wyjaśniające zaistniałą sytuację.
O wynikach poinformujemy osoby zainteresowane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz