LIDELKA wyszła na dłuższy spacerek. Pięknie chodzi na smyczy. Wyraźnie okazała tęsknotę za właścicielem. Rozglądała się nieustannie wypatrując swojego domu. Zatrzymywała przy posesja z ogrodami, z których dochodziły odgłosy ludzkich rozmów. Nie chciała odejść...czekała...może na wezwanie przez właściciela. Takim zachowaniem potwierdza jedną z wersji przekazanych przez osoby związane z zajściem z dnia 8 czerwca 2015 r. Dziwi nas tylko bardzo duży rozrzut terytorialny problemu - CHORZÓW - DĄBROWA GÓRNICZA - TARNOWSKIE GÓRY???
 Ma  smutne, puste oczy - widać, że bardzo tęskni.
 Chętnie jadła trawkę, może musi oczyścić żołądek.
 Pani doktor Elżbieta Figuła poleciła karmienie pełnowartościową karmę Firmy APL.
 Właściciel psa obiecał partycypowanie w kosztach utrzymania LIDELKI. Wspomniał , iż na własny koszt przeprowadził zabieg usunięcia kamienia nazębnego jak również zabieg sterylizacji suczki. 
Dbał o jej zdrowie. Wiadomość o bezdomności powaliła Go z nóg.
Po spacerku "LIDELKA" ponownie wróciła do boksu w Azylu "Cichy Kąt".
Pożegnała mnie żałosnym piskiem i szczekaniem.
Reasumując - pomimo trwającego postępowania wyjaśniającego już przystępujemy do poszukiwania  nowego domu dla niej.





 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz