FOZ "Ulga w Cierpieniu" Fundacji Opieki nad Zwierzętami Skrzywdzonymi przez Ludz

poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Figlarny KAJTEK marzył o kochającej rodzinie

Szczęśliwa adopcja figlarnego Kajtusia
=============================
Wczorajsza niedziela była dla Kajtusia błogosławieństwem. Wreszcie doczekał się swojej rodzinki.
Zamieszkał w BYTOMIU jako towarzysz smutnej TOSI. Smutnej po utracie swojego dotychczasowego towarzysza.


Historia Kajtusia:

Kochany Kajtuś przebywał w tarnogórskiej fundacji od dnia 14 września 2012 r. Historia życia złociutkiego kundelka jest bardzo smutna.
Rudasek Kajtuś prawdopodobnie urodził się 15 września 2010 r. Bezdomny został już w pierwszym roku swojego życia!!!

W miesiącu listopadzie 2011 r wychudzony i wygłodzony przybłąkał się na teren posesji, na której trwała budowa domu. Właściciel nieruchomości zlitował się nad nim i pozwolił mu przed zbliżającym się okresem zimowym przetrwać ten trudny czas, w jednym z pomieszczeń budowanego domu. Ofiarnie zaopiekował się nim wespół z sąsiadami. Wspólnie karmili go i poili .
Pan Remigiusz sfinansował koszty wizyty weterynaryjnej tj koszt odrobaczenia, odpchlenia , szczepienia ochronnego p/wściekliźnie. Więcej nie mógł już uczynić, ponieważ pracował zarobkowo za granicą i zbliżał się termin kolejnego wyjazdu. Prosił więc sąsiadów o przygarnięcie pokornego kundelka. Mieszkańcy Gminy Radomsko z litości przygarniają po trzy, a nawet i cztery psy. Więcej przygarnąć na jedną posesję nie mogą.

Po upływie 10 miesięcy pan Remigiusz świadomy obywatelskiego obowiązku zgłosił bezdomnego psa w Urzędzie Gminy. Pragnął urzędowo odszukać jego właściciela, ponieważ poszukiwania „na własną rękę” okazały się bezowocne.
Gdyby piesek został implantowany mikrochipem z rejestrem w międzynarodowej bazie danych, wówczas natychmiast trafił by do swojego domu. Niestety chipa nie posiadał.

Kajtek został przekazany pod skrzydła fundacji. Już trzy i pół roku przebywał pod nasza opieką, aż wreszcie znalazł dom Nie żył w kojcu lecz w pokoju domu mieszkalnego wraz z towarzyszką Tanitą. Zaufał nam. Był naszym radosnym pupilkiem. Cieszyliśmy się z faktu ,że byl psem zdrowym. Wyjątkowo zdrowym jak na psa po głodówkach powodowanych bezdomnością w młodym wieku. W wieku , w którym organizm rozwija się i potrzebuje właściwego żywienia. Figlarny Kajtuś jest psiakiem skorym do zabawy, co staraliśmy się pokazać na załączonym filmiku :  http://www.ulgawcierpieniu.pl/index.php/szukaja-domu/psy?start=2





Bądź szczęśliwy w nowym domku!!!!

P.S. dzisiaj dowiedzieliśmy się, że Kajtuś pałaszuje wspólnie z Tosią z jednej miski.
Cieszymy się bardzo!!! 
Pierwsze spotkanie psiaków świadczyło o tym ,że będzie z nich dobra para.
Kajtuś po wyjściu z samochodu bezbłędnie ciągnął nas na właściwe piętro, pod właściwe drzwi. SKĄD WIEDZIAŁ, że to właśnie tam ma zamieszkać?
To jest właśnie psi instynkt. Nie tylko człowiek wybiera psa dla siebie, również pies wybiera swego Pana.

Tosia wróciła do życia. Już nie trzeba wynosić jej na siku. Stanęła na łapkach i tupta za Kajtusiem. Zaczęła jeść i pić. Trzy dni nie dawała oznak życia. Z początku piszczała z tęsknoty i nie okazywała zainteresowania żywnością. Potem przestała chodzić i reagować na ludzi. Wpadła w tzw stupor. Tęsknota zżytych ze sobą psów jest straszna .Potrafi doprowadzić nawet do śmierci.
Byliśmy tego świadkami.
NAJWAŻNIEJSZE , ŻE WSZYSTKO ZAKOŃCZYŁO SIĘ HAPPY ENDEM.
Życzymy Wam długich lat szczęśliwego życia!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz